Co za widok! W lofcie, który wynajęliśmy na Brooklynie, był taras na dachu, z którego codziennie zachwycaliśmy się taką panoramą miasta :)
Wczoraj robiłam porządki na dysku i przygotowywałam miejsce dla kolejnych zdjęć - w planach mamy wkrótce następną daleką podróż :) Z zaskoczeniem odkryłam, że na blogu nie pojawiło się jeszcze wiele zdjęć z
Nowego Jorku... I wiem dlaczego tak się stało. Po powrocie z NYC, już dwa dni później, byliśmy w
Londynie, a następnie w
Berlinie, po czym polecieliśmy do
Szwajcarii i zahaczyliśmy o
Bawarię. Tak zaczął się nasz letni sezon, pracy było sporo, ale też wiele podróży, głównie zawodowych. W całym tym zamieszaniu, zdjęcia z Nowego Jorku zeszły na drugi plan... Wielka szkoda, bo naprawdę spędziliśmy ten czas bardzo aktywnie i ciekawie.
To, że pokonaliśmy niezliczoną ilość kilometrów pieszo po Brooklynie, a później po Manhattanie, to wiadomo.
Na szczęście nie przydarzyło nam się nic złego i nie trzeba było wzywać NYPD ;)
Jeden z wielu naszych pikników w Central Parku :)
Coś na ząb i kawa, to pikniku podstawa ;)
Zdjęcie zrobione przez przypadkowego przechodnia. Nie musiał nas długo namawiać :)
Jeden cały dzień spędziliśmy w dzielnicy, do której mamy szczególny sentyment - Meatpacking District.
Na wyjazdach często podejmujemy się jakiegoś nowego wyzwania fotograficznego. Tym razem challenge był taki - zamknięte restauracje, bary, knajpki. Wyszło z tego sporo zdjęć :)
Oczywiście nie będę Was zanudzać, jest ich naprawdę duuużo.
Byliśmy też na pchlim targu.
Kilka perełek można było znaleźć.
Greenwich Village. Ciastko. Kawa. Relaks.
Najpiękniejsza meksykańska knajpa jaką w życiu widziałam!
Fajne w NYC jest to, że na każdym rogu jest plac zabaw, z ławkami i stołami wokół, a niedaleko kawiarnia, gdzie rodzic może się zaopatrzyć w co nieco i w takiej przyjemnej piknikowej atmosferze pobyć z dzieckiem na huśtawkach.
W Nowym Jorku obchodziliśmy urodziny Michała. Gdzie? Chyba w niebie, bo mają tu najlepsze ciastka i babeczki pod słońcem, niebo w gębie gwarantowane! Little Cupcake Bakeshop - to jest to miejsce.
Ilości zjedzonych smakołyków i wypitych kaw, nie sposób zliczyć.
Spędzić tu miesiąc i przywieźć cudowne wspomnienia - bezcenne.
Lody....
...i ten dach z którego widać cały Manhattan...
Kawa, bagietka, wieczór na tarasie. Tak chcemy zapamiętać ten wyjazd :)