



Bardzo lubię takie rośliny - niewymagające, a zarazem imponujące. Rosną same, bez podlewania, bez żadnych skomplikowanych zabiegów. Wystarcza im deszcz od czasu do czasu i odpowiednio nasłonecznione miejsce. W zeszłym roku zachwycałam się rozchodnikiem tak bardzo, że dziś na naszym tarasie jest go aż za dużo(!) W tym roku posadziliśmy także "kocankę", a na balkonie na wydmowe trawy zwane "wydmuchrzycą piaskową". Do kompletu właśnie dołączyły sukulenty w doniczkach. Idealne dla tych którzy dużo wyjeżdżają lub po prostu nie mają czasu ani głowy do pielęgnacji roślin. Na zimę trafią do domu na parapet, ale wtedy akurat podlewanie jest wręcz niewskazane!