Wspomnień z Tokio ciąg dalszy. Uzbierało nam się przez ostatni rok tyle zdjęć, że nie zdążyliśmy pokazać Wam nawet połowy! Planujemy cały styczeń na blogu poświęcić niepublikowanym do tej pory materiałom. A w nowym roku czeka nas wiele innych ciekawych przeżyć, z których na pewno cząstka trafi na bloga w postaci zdjęć i filmów :*
Bardzo mnie cieszy perspektywa oglądania Waszych nieopublikowanych dotąd zdjęć! Can't wait! ;)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńPrzeuroczy ten pan z rowerem, ktory uśmiechnął się do zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńI te automaty z napojami, miło wspominam testowanie różnych dziwactw :)
:)
UsuńWpis i zdjęcia genialne – jak zwykle z resztą. ;) Marzy mi się jednak post o tym, jak przerabiacie swoje fotografie (chodzi głównie o kolory). Chyba od zawsze podoba mi się taki efekt, jednak nie mogę dojść do tego, jak go uzyskać. Czy jest szansa na to, że taki wpis powstanie? :)
OdpowiedzUsuńByć może ;) Ale póki co tą wiedzą dzielimy sie na warsztatach ;)
Usuńwarsztatach? ooo
UsuńStęskniłam :(
OdpowiedzUsuńIm więcej zdjęć tym moje oczy szczęśliwsze ;)...czekam na jeszcze...:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzeglądając zdjęcia z lata można nawet nie odczuć tej zimy za oknem;) Super pomysł, dlatego już czekam na więcej foto-wspomnień!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie - Ola
(www.slowodoslowa.com)
:)
UsuńCo dobrego mają w tych automatach? Soki?
OdpowiedzUsuńAnia M.
Soki, kawe, herbaty, wode - czego dusza zapragnie :)
UsuńZawsze gdy wchodzę na Waszą stronę uśmiecham się. Świetny post :)
OdpowiedzUsuńTo mile :)
Usuńniesamowite zdjęcia, miejsca, ludzie… aż chciałoby się tam kiedyś wybrać.
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, że będziecie publikować cały styczeń. Czekam na kolejne posty!
pozdrowienia :)
:)
UsuńWitam,ogladając Wasze zdjęcia ciśnie mi się na usta pytanie-jak można być tak utalentowanym;-)?Ja również lubię hobbistycznie robić zdjęcia,ale zawsze wychodzą bardzo amatorsko.Nie ubolewam nad tym,każdy ma inny talent.Wam gratuluję pasji i nietuzinkowego stylu życia.Czy synek jest również z Wami w obecnej podróży?Pozdrawiam serdecznie.Wierna czytelniczka
OdpowiedzUsuńDzieki za mile slowa :)
UsuńTak, bylismy w Tokio z dzieckiem.
Ach Tokyo, my love!
OdpowiedzUsuńLubie japonski styl zycia (miedzy innymi pracowitosc, skromnosc, respekt). Choc jedna cecha charakteru Japonczykow, ktora nazwalabym
skrytscia/tajnoscia, wzbudza we mnie brak zaufania do nich. Nigdy nie wiem co mysla, gdyz tego nie mowia. No i ciezko jest zrozumiec ich angielski.
Najlepszy jest Wasz film z Tokyo, pod kazdym wzgledem.
Faktycznie, jesli chodzi o angielski czasem trzeba bylo sie dobrze wsluchac zeby cos zrozumiec ;)
Usuń