













I choć hala budzi skrajne emocje, my staraliśmy się pozostać neutralni. Faktycznie, nie jest to targowisko i nie da się tu kupić dobrych jabłek ani eko-warzyw, ale można zjeść na szybko coś smacznego - dania z różnych stron świata, do wyboru do koloru. My skusiliśmy się na tajskie i indyjskie smaki, a wracając do domu zabraliśmy na wynos przepyszne kasze z kiełkami od Siewców Smaku.
Wyglada smakowicie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJak zwykle bardzo rodzinnie i pięknie...:)
OdpowiedzUsuńAniu, pytanie banał, gdzie kupiłaś te buty? Szukam podobnych od dawna...bez skutku :(
Kupilam je w Other Stories :)
Usuńcudne miejsce! i smacznie tez wygląda :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMacie tę wyjątkową umiejętność uchwycenia klimatu miejsca. Fotografie perfekcyjne, rodzinne, a przede wszystkim intrygujące.
OdpowiedzUsuńSuper podpowiedź do odwiedzenia podczas kolejnej wizyty w Warszawie.
Dzięki :*
Dzieki za komplement :*
UsuńSiewcy Smaku <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękne zdjęcia i piękni Wy! CY mogę zapytać skąd koszula? Pozdrawiam, E:)
OdpowiedzUsuńKoszula z Claire (www.clairewoman.dk)
UsuńPozdrawiam :)
Wasz blog opowiada piękną historię :) zaglądam tu od dawna i jestem zauroczona zdjęciami! Niestety jestem też zauroczona jedną rzeczą jaka pojawia się na zdjęciach waszego stylowego salonu i nie daje mi spokoju - chodzi o kolorową grafikę kwiatka, jest super! Gdzie można ją kupić? Szukałam, ale nawet nie wiem jak ten kwiat się nazywa ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dzieki za mile slowa :)
UsuńTen plakat z kwiatem kupilismy w Melbourne, nie pamietam juz jego nazwy, ale to jest kwiat ktory pochodzi z tamtych stron :)
Aniu skąd koszula i spodnie? Wyglądasz przepięknie!!! I te włosy... Zazdraszczam... Pozdrowienia. Aśka ;)
OdpowiedzUsuńSpodnie J.Brand, a koszula Claire :)
UsuńPozdrawiam i dziekuje :*
Boskie buty!
Usuń